Szczęśliwe oczy...

 

“...Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie…”

Łk 10,21-24 


Co widzą moje oczy…? Co mogą widzieć i jak…? Kiedy są szczęśliwe?


W Jego świetle da się zobaczyć więcej…głębiej i to czego „normalnie” nie widać…

Da się zobaczyć jak kwitnie pokój i sprawiedliwość… jak suchy patyk, uschły korzeń wypuści młode pędy…

Jak to, co straszne da się oswoić …  

Wyobraźnia to wielki dar . Dzięki niej to, o czym dziś mówi liturgia jest możliwe … 

dzieje się naprawdę…

Od razu myślę o Małej drodze uzdrowienia wspomnień. Niezwykłej metodzie modlitwy, rodem z Irlandii ;, która w dużej mierze opiera się na wyobraźni.  

Od kiedy dane mi jest towarzyszyć ludziom w tej modlitwie, „widziałam” wiele niesamowitych, symbolicznych przestrzeni, rzeczy czy sytuacji …które pozwalały osobie znaleźć się w miejscach najbezpieczniejszych na świecie. Tam odbywało się spotkanie z Jezusem a z Nim wyruszało dalej do tego co trudne, wymagające uzdrowienia…  

Z Jezusem wszystko było możliwe!  

Mam wrażenie, że tajemnica tych niesamowitości tkwi w uważności… 

no właśnie w tym do czego wzywa ADWENT … 

w takim wyostrzeniu wzroku na drobiazgi… pełno ich w codzienności… 

Wysiadłam dziś rano z pociągu z tą myślą, że chcę uchwycić choćby jeden drobiazg… jakiś mały szczegół… chcę mu pozwolić przenieść mnie gdzieś daleko… chcę w nim usłyszeć Boży głos…

podniosłam głowę i zobaczyłam klucz dzikich kaczek… lub gęsi… 

Dla mnie symbol domu! Często tak przelatywały nad naszym domem w drodze nad jezioro… Od razu ciepło mi się zrobiło na sercu! 

Pomyślałam o tym jak dobry jest Bóg … byłam wdzięczna… bo dom i wszystko, co pod tym słowem rozumiem to również tłumy konkretnych ludzi i ogrom zdarzeń … nagle widziałam…słyszałam… byłam w zupełnie innym świecie, jednocześnie idąc sobie chodnikiem w Ołomuńcu ! 

Kaczki były szybkie… mogłam ich w ogóle nie zauważyć… 



tytuł zdjęcia: "znajdź kaczki" ;)




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ogień Ducha

"Nie bój się mała trzódko..."

Bóg okulista