Stracić by zyskać...

Weź krzyż i naśladuj samego Boga... strać życie, aby je zyskać...


Dziejsze Słowo Boże  i drugi tydzień moich medytacji nad tematem: WIARA,która góry przenosi...
Wkładam w glinę tajemicę dziejącą się w ludzkim sercu...
Myślę o spotkaniach Jezusa z ludźmi, o których opowiada Ewangelia i o żyjących teraz...
Przygotowuję wystawę na misję Antiochia.
Chciałabym,żeby krzyż mówił i żeby ten kto go zobaczy usłyszał,tak  jak ja kiedyś, że Bóg ukochał świat a ten kto uwierzy będzie zbawiony... 
To perspektywa otwierająca nieogarnione przestrzenie! 
Niesłychana przygoda... 
Myślę sobie o tym,jak się dziś we mnie spotkały Słowa, wnosząc zrozumienie do nurtujących mnie niejasności... 


 
Gdy zachwyciłam się zbawieniem nie potrafiłam zrozumieć,co znaczy wziąć krzyż...nagle wydawało się mi,że já nie mam żadnego krzyża,bo ogromna Boża miłość daje mi takie szczęście,że już nic nie jest trudne...że mam wszystko aby iść z głową wysoko podniesioną i chwalić!
Był to bardzo przyjemny stan duszy, ale martwiło mnie, że skoro krzyża nie mam, to nie spełniam warunku naśladowania i nie mogę być uczniem...
Z upływem czasu nauczyłam się z łatwością rozpoznawać rzeczywistości, które śmiało nazywam: mój krzyż...
Często pytam Pana Boga,czy uniosę, czy na moją miarę uszyty... 
Wyruszam w drogę ucząc się wybierać... wątpię, upadam, odkrywam,że idę w złym kierunku...po swojemu... 
To najlepsza okazja na TRACENIE SIEBIE! 
Bezpieczna jedynie,gdy otowrzę się na ŚWIATŁO, które moją ciemność oświeci... bo wtedy mam szansę ZYSKAĆ SIEBIE na nowo... prawdzwą... nie wymyśloną... taką Bogiem chcianą. 
Proces nieustannego wzrastania... możliwy jedynie dzięki temu, że WIERZĘ...
Bo:"WIARA JEST PORĘKĄ,TYCH DÓBR,KTÓRYCH SIĘ NIESPODZIEWAMY,DOWODEM, TYCH RZECZYWISTOŚCI,KTÓRYCH NIE WIDZIMY." Hbr 11,1 
Ciekawa jestem... i to bardzo!


Ps. Taki żabi koncert, nie było ich widać ale dało się słyszeć 
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ogień Ducha

"Nie bój się mała trzódko..."

Bóg okulista