Klucz od domu...

" Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je."Łk 8,21 Niedawno usłyszałam to zdanie, gdy zadałam pytanie: czym sobie zasłużyłam,że zostałam zaproszona na świętowanie 50 urodzin Radka do jego nowo wybudowanego domu... Byłam bardzo wzruszona całą historią.Przeżyłam zresztą niesamowite chwile z pięknymi ludźmi a wszystko dlatego,że przez wiarę jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami. To rzeczywistość przekracząca bardzo wiele granic. Zbliżająca do siebie w niewyjaśniony sposób, wiele razy silniej niż więzy krwi. Rodzinę,która zaprosiła mnie i moją siostrę Jozefinę znałyśmy z miejsca,gdzie wczesniej żyłyśmy. Spotykaliśmy się w kościele,czasem na jakiejś akcji parafilanej. A pod koniec zabrali nas na wycieczkę do Pragi. Bardzo skromni, wyciszeni ludzie... nawet czasem nie do rozszyfrowania... mało wylewni. Radek ma dobrze prosperującą firmę.Potrafi się podzielić tym,co zarobi. Pomógł z renowacją kościoła w wiosce,gdzie żyją i nie tylko... ...