"Nie bój się mała trzódko..."
"Nie bój się mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo."
nowy rozdział niebieskiego świata zaczął się kilka miesięcy temu, kiedy to przeprowadziłyśmy się do Prerova. Był to cały, całkiem długi proces od rozeznania po decyzję i krok...
to może na osobne pisanie...
mam wrażenie, że mam pisać...bo chwile uciekają...a ze sobą zabierają wiele ciekawych opowieści...
spotkani ludzie odchodzą...niektórych tak szybko nie zobaczę...
spotykam kolejnych... spoglądam w oczy i wchodzę w całkiem nowe światy... rosnę... albo się zmniejszam... wzruszam... zawstydzam... zostaję bez słów...
pojawiło się we mnie pragnienie walki o to co dobre...o to co jest łaską w tu i teraz... takie może niepozorne...ulotne... kruche... bezbronne...
gdy znika, mam wrażenie, że nigdy się nie stało...
gdy zostaje mi wydarte zwątpieniem myślę, że niczego warte nie było... a potem żałuję, że nie obroniłam...
tak kiedyś powstał "niebieski świat" z tysiąca zwątpień... bezsensów... złości... i walki o wdzięczność w samej sobie...
W ostatnim czasie karmią mnie Słowa zachęty, abym się nie bała...
Prowadzą mnie obrazy o chodzeniu po wodzie...całkiem bezpiecznie... o spokojnym siedzeniu na tafli wzburzonego morza z kruchym naczyniem w dłoniach... a w sercu słyszę wezwanie do ufność...
bo On wie co robi? bo On ma plan...? bo w Jego rękach jest wszystko...???
jak to gdy się ziemia czasem pode mną chwieje...?
jak to gdy, zbyt szybko nastaje noc... bez gwiazd...
tak to, że On jest wierny swoim obietnicom i nie pozwoli, aby cokolwiek złego stało się owieczkom...
Skoro obiecał Królestwo, to mogę mieć nadzieję, że pewnego dnia przestąpię jego próg i będę wiedziała, że jestem w DOMU...
każdy dzień pełen dobra jest przedsionkiem... jest spełnianiem się obietnicy... każde świadome TAK dla dobra jest tym co zbliża do KRÓLESTWA...
tak sobie po cichu myślę...
Komentarze
Prześlij komentarz