... jedyna owca na świecie...
Mt 18,12-14 Być tą jedyną owcą na świecie! Mieć pasterza, który zna swoje owce i wie czego, która potrzebuje. Co za szczęście! Tak sobie dziś myślę o moich tułaczkach bez Pasterza … o wewnętrznej świadomości, że jest blisko i nie pozwoli mi się zagubić… o tym jak wielką wolnością mnie obdarza… a każde odnalezienia i powroty w ramiona pełne miłosierdzia- jakby jeszcze bardziej upewniły naszą więź. Bardzo lubię przypowieść o Pasterzu i owcach. Każdy szczegół jest w niej ważny i pomaga odkryć cudowną tajemnicę EUCHARYSTII. A tak w ogóle: Słowo,w które się od kilku dni wsłuchuję, przenosi mnie z wielką mocą do przepięknych miejsc i niesamowitych sytuacji... w pewnej chwili miałam wrażenie, że czuję się tak, jak wtedy kiedy miałam może 9,10 lat. Odkrywałam, że czytając książki, mogę oczami wyobraźni być nagle wszędzie tam, o czym było napisane. I wszystko było takie bardzo realne!!! Podobnie jest ze Słowem, które słyszę teraz. Jest pełne paradoksów, ale kiedy p...